Było blisko :)

W czepku urodzony, no inaczej nie mogę tego skwitować.

Codziennie, już od tygodnia policja czyha w godzinach wieczornych przy drodze z Konstancina do Wilanowa w okolicach Powsinka. A jak nie Powsinek to na Wiertniczej, po prostu stały fragment gry w obliczu dziury budżetowej.

Gdybyście dni wcześniej widzieli „miśków” celujących laserowym radarem – współczułem wtedy złapanym, bo niemalże oczekiwałbym od strony policjanta  tekstu – „A gdyby tu wasz synek z grupą stuosobową odlatywał i każdy z rodziców chciałby wejść, to jaki byłby tłok…”  (na prostej dwupasmowej drodze z widokiem po obu stronach na pola uprawne z ograniczeniem 60km/h).

Sposób jest prosty na jazdę tam, po prostu mieć 500 metrów wcześniej wabia i nawet gdyby jechał zgodnie z przepisami to w miejscu gdzie stoją miśki to i tak wciśnie hamulec. Idealnie się sprawdzał do dnia dzisiejszego.  Dziś jednak widząc, że mgła spowiła całą okolicę troszkę przyspieszyłem na tym odcinku z ograniczeniem prędkości rodem z filmu Miś, pomyślałem, że nie da się używać laseru w takich warunkach.

A jednak… Stali przed zakrętem, jednak zauważyłem ich już będąc lekko spalonym, bo mogłem już zostać namierzonym. Lepiej jednak schować się przed inny samochód i mieć nadzieję, że przy tej ilości samochodów to zatrzymają tego przed 🙂 Nie zatrzymali żadnego z nas więc trzeba znów przyspieszyć. Dojeżdżam do świateł i widzę, że zbliża się coś szybko do mnie, więc jako kulturalny kierowca z poznańskimi numerami zjechałem od razu na prawy pas dając możliwość rozpędzenia się samochodowi z tyłu. Jednak on zdębiał i zjechał na mój pas, patrzę na markę Opel Vectra. Pierwsza myśl – no to już mam mandat, patrzę dalej kamerka – eeee… spoko taką też mój autorski ADVR obsługuje. Zwolniłem prawie do wartości brzegowych, wyłączyłem głośno i szybko grające Virgin Snatch i czekam na znak w postaci lizaka.  Jechał chwilę za mną, zorientował się, że ja już wiem, Zmienił pas na lewy i powolutku dojeżdżał aby zrównać samochody… Byłem gotowy i uśmiechnięty patrząc w lewą stronę czekając (miałem nadzieję że wraz widzami TVN Turbo) na znak… Jednak nie… Dojechaliśmy tak do McDonalda, a tam panowie pojechali z powrotem a ja do domu..

PS. To była ciemna Vectra z rejestracją WWL