Śmieci

Długo nie pisałem, ale już muszę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami, które związane są ze śmieciami – dzielące całą Polskę, a w Warszawie nawet mogące doprowadzić do referendum za odwołaniem Pani Prezydent.

Generalnie, wydaje mi się, że zaczęliśmy ze śmieciami źle – nie powinniśmy pytać ludzi czy sortują tylko wiedzieć że to robią. A jak się o tym dowiedzieć? Pomóc prawnie, ale nie oddolnie, lecz odgórnie… Tak jak u naszych zachodnich sąsiadów – gdyby każda butelka, czy to plastikowa, czy szklana miała kaucję 1 PLN. To ten co nie sortuje byłby burżujem, większość społeczeństwa wracałaby z buteleczkami do sklepu i zamieniałaby je na pełne. Tak właśnie dzieje się w Niemczech. Pamiętam, gdy byłem na imprezie w Berlinie, zgniotłem puszkę piwa po jego wcześniejszym wypiciu – cała impreza spojrzała na mnie jak bym zabił ich wszystkich matki. Co złego zrobiłem? Przecież zmniejszyłem objętość śmiecia? Po prostu  już tej puszki nie zwrócę i jestem w plecy. Nigdy, nawet, pomimo wszystkich moich gaf – takiego spojrzenia nie widziałem za taką „błahostkę”.

Ale wróćmy A2 na wschodnie strony Odry – idziemy do Biedronki… Chcemy kupić piwo. Brak butelek, bo oczywiście – wszystko tanio, bo po co ma GM bawić się w skup butelek, sprzedajmy Polakom puszki, zgniotą i wyrzucą… Ale do którego pojemnika? Na plastik? Na szkło? Na papier? A najlepiej dajmy je zbieraczom. I co? Mamy odgórnie coś rozwiązane? Nic, oprócz tego, że „bądźcie eko – a za to będziecie płacili mniej za wywóz śmieci”.

A zauważmy, że gdyby te wszystkie butelki plastikowe, czy szklane (dodatkowo zrezygnowalibyśmy z kartonowych opakowań np na soki) oddawać do sklepu za kaucją to o ile mniej byłoby wywożonych śmieci… Czyli… „By żyło się lepiej!”