Na cenzurowanym…

Właśnie wróciłem z Turcji, z której nie mam zdjęć. Wiem, obiecałem, ale, za dwa tygodnie już mam nadzieję, się poprawię.

Ale do rzeczy – Gdy przewertujecie tego bloga znajdziecie jeden punkt którego nie rozumiem – zawsze mam jakieś problemy i na dodatek gdy pokazuję paszport w którym widnieje dwutygodniowa wiza kolumbijska (teraz jest ona zbyteczna) to zawsze jest jazda… Już nawet przywykłem do tego, że zawsze jestem kontrolowany, co jakiś czas ginie mi bagaż a w skrajnych przypadkach bagaż przylatuje mniejszy, ponieważ zostaje zdewastowany. To już sam wliczam w moje podróże.

Ale dziś troszkę się zląkłem – pierwsza antynarkotykowa kontrola przy wyjściu z samolotu – następnie siedzę w palarni na lotnisku, a tu… na przeciwko siedzi Pan ze straży granicznej który kilkadziesiąt minut wcześniej mnie kontrolował. Myślę sobie… Chałwa w plecaku to jedno, ale druga chałwa była też w bagażu i jeszcze turecki czajnik do parzenia herbaty, a na dodatek jeszcze tureckie wino w środku, na pewno śledzi mnie aby sprawdzić mnie jeszcze raz za tę chałwę – bagaż na pewno nie doleci do Warszawy, a jak doleci to prezenty będą w stanie zużycia…. Coś jest nie tak! W jednej palarni na tak wielkim lotnisku się spotykamy… Paranoja. Ktoś mnie cały czas śledzi! Kiedy wychodziłem z palarni uśmiechnąłem się do Pana z wyrazem – „missed hit” i poszedłem na piwo, ale bałem się obejrzeć za siebie, bo może drugi Pan cały czas pojawia się z tyłu. Jeszcze trochę takich podróży i osiwieję – pojechałem pracować, a jak zawsze zostałem potraktowany jak jakiś przemytnik. I zadam też to samo pytanie co na Facebooku, co ze mną jest nie tak, że zawsze coś mi się dziwnego dzieje?

Windows 7 już śmiga w pełni bez reinstalacji…

Zgodnie z wcześniejszym wpisem chciałbym poinformować, że udało mi się w piątek wszystko ogarnąć.

Włączenie AHCI/RAIDa na płycie Intela nie jest dużym wyczynem, ale trzeba mieć troszkę samozaparcia. Gdy przestawimy sterownik na IDE okaże się, że drivery Intela nie będą chciały się zainstalować. Co zrobić aby jednak wymusić instalację a do tego nie zobaczyć BlueScreena. Ściągamy driver ze strony Intela. Następnie odpalamy go z parametrem -a. np. IATA89ENU.exe -a. Co dalej? Skopiować driver iastor.sys (właściwy do instalki – ja musiałem wersję x64) do C:\Windows\System32\Drivers i stworzyć rejestr zgodnie tym wątkiem. Zaimportować, zresetować, przestawić w BIOSie i działa 🙂

Zmiana płyty głównej i Windows 7

W niedzielę mój, już leciwy komputer z Athlonem X2 jeszcze na sockecie 939 podziękował za współpracę. A był to na tamte czasy super kompik – SLI, płyta DFI… wszystko przetaktowane – cudo. I do tego czasu nawet nie myślałem o zmianie.

W poniedziałek pojawił się Core Duo 2, przełożyłem dyski i… reboot za rebootem. Ale nie poddawałem się i nie miałem ochoty na czysto zainstalować Windows 7 i nie wierzę w reperacje, które w moim wypadku nawet nie chciały się uruchomić. Moje rozwiązanie jest proste – tylko, że aż trzy wieczory mi to zajęło, a googlując doszedłem do wniosku że robie syzyfową pracę. Ale nie…

Po jakimś czasie wpadłem, że rebootuje się ze względu na sterownik IDE (w tym wypadku SATA), więc już jako ostatnią próbę wszedłem do BIOSu zmieniłem z AHCI na IDE i… Windows się uruchomił. Zainstalowałem sterowniki i jak widać pracuję. Jedyne co, to jeszcze mam problem, że po zmianie ponownej nadal się rebootuje ale dam znać.

Mentalność starszego człowieka…

Dziś po pracy odwiedziłem moich dziadków, aby pomóc im w comiesięcznej księgowości (byłem w pobliżu szukając w Decathlonie w Piasecznie łyżew). Nie jest to nic strasznego. Wystarczy wypisać kilka przelewów – tak, tak, mnie też to śmieszy, bo przecież mój własny budżet jest całkowicie kontrolowany elektronicznie.

Na samym początku historii muszę wspomnieć, że moja babcia, pomimo sędziwego wieku nigdy nie daje sobie w kaszę dmuchać i zawsze wie lepiej i nie da się jej przekonać, że białe jest białe.

Wypisałem jej kwitek na podatek od nieruchomości i mówię:
– Babcia, daj mi te dane ja Ci przeleję, nie będziesz szła do Banku.
– Nie! Nie będę miała papierka.
– Babicu, ale ja Ci wydrukuję.
– Nie! Nie będę miała takiego.

OK. Wypisałem, co się będę kłócił, babcia przecież leciwa, niech sama decyduje i niech się nie denerwuje.
Następna czynność komorne. I to był moment kiedy poczułem inną mentalność, totalnie inną niż nas (powiedzmy że młodych).
Babcia ma zapłacić w tym miesiącu, powiedzmy (bo nie pamiętam) 310zł, ale ma nadpłaty 420zł. I co robi Babcia? I od czego nie umiałem jej odwieść? Dodaje następny miesiąc (czyli w sumie 620zł) a następnie odejmuje nadpłatę. Tłumaczę, że to ma zrobić w następnym miesiącu bo nadal ma nadpłatę. Ale ona chce mieć kwitek. Próbowałem ją przekonać, że jak chce kwitek niech zapłaci 1 grosz i wtedy nadal będzie miała nadpłatę, ale… to jej się nie mieści. Każdy przelew idealnie opisany, wyliczony musi być i nawet pomocna osoba nie jest w stanie pomóc 🙂

Ech… te polskie drogi…

Niemalże codziennie obiecuję sobie napisać notkę i ciągle wieczorem o zdarzeniu zapominam, bo już tak spowszedniało – Chodzi mi o ciągłe stłuczki na skręcie w lewo z Alei Krakowskiej w ulicę Sportową w Raszynie przy DixiCarze. Ja, osobiście widuję co najmniej dwa w tygodniu. Myślę, że Policja zna to miejsce idealnie. Jak to się dzieje że codziennie rano jest tam zderzenie? Głównym, zakorkowanym, ciągiem są dwa pasy Alei Krakowskiej w stronę Centrum; jak to wiadomo z przepisów nie wolno blokować skrzyżowania, więc zawsze pojawia się luka dla skręcających lewo (takich jak ja) w ulicę Sportową. Jednakże luka pojawia się wtedy kiedy cała Aleja ma zielone światło i w momencie gdy samochód skorzystał z luki i już jest niemalże na ulicy Sportowej niespodziewanie wpada na niego kierowca z trzeciego pasa, który jest najczęściej wolny, bo jest krótki i służy także do skrętu w prawo. Zastanawiałem się już wiele razy czemu ten pas nie zakończy się tylko skrętem w prawo i wszystkie wypadki znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – z obserwacji widzę, że pas ten wykorzystują najczęściej cwaniacy aby ominąć kilkanaście samochodów i nie służy do niczego więcej, tak więc proszę o logiczną odpowiedź czemu oznakowania tego miejsca nie zmieniono i bez przerwy dochodzi do tych samych zdarzeń i codziennie słupek albo jest wywrócony albo jest nowy???