Pijacy na drodze

Czytając ostatni popis Klanowego Doktora Lubicza wołam o pomstę do nieba i wyrok na który to przestępstwo w pełni zasługuje.

Ja, jeżeli Państwo pozwolą… „sprzyjemnością”, ale… Po pierwsze mam alkomat, a jak jadę na miasto, a jeżdżę samochodem na każdą imprezę to mam swój numer „Memory fajf„, wtedy podjeżdżają Panowie drugim samochodem, jeden z nich robi za kierowcę, a samochód dodatkowy jedzie do miejsca docelowego wraz z nami. Co dobre – znamy się już dobrze – korzystam z tej formy taksówki już od dobrych 4 lat – więc dokładnie wiedzą gdzie jechać wraz z numerkiem miejsca parkingowego. Cena? 4zł za km.

Doktorze Lubicz… mogę zacytować mojego syna – „Cieć” – Pan jest! Bo i nawet fakturę by Pan dostał…