Uziemiony

Ech… Czy zawsze muszę zaczynać swój wpis, że coś niespodziewanego mi się stało? Chyba muszę przywyknąć i zmienić podejście do życia, bo coraz bardziej śmieszą mnie sytuacje,  które co krok mi się przydarzają, niż denerwują.

Zacznijmy od początku. Planowo miałem wracać z Turcji w sobotę (czyli jutro), ale udało mi się przekonać, żeby przebookować bilet o jeden dzień i spędzić noc we własnym łóżku. Za przebookowanie biletu trzeba było zapłacić 3×199 PLN, bo lot wyglądać miał następująco Ankara – Monachium – Frankfurt – Warszawa. Wszystko przebiegało zgodnie z planem dopóki nie okazało się, że lot z Monachium do Frankfurtu się opóźni. Opóźnił się tak, że jedyne co mogłem zobaczyć na tablicy to pierwszy lot do Warszawy o 7:25.

Cóż, koniec końców – nie jest tak źle. W Service Center dostałem nowy bilet wraz z voucherem na hotel wraz z dodatkowym voucherem na kolację (do 20 Euro). Hotel okazał się być w podobnym standardzie jak przebywam w Ankarze, więc nie mam nic do zarzucenia. Jedyne co to nieludzka pora lotu – 7:25. Ale może dzięki temu uda mi się zrobić to co zaplanowałem, czyli umyć okna.