Dziś byłem umówiony na spotkanie na 10-tą, na które nie powinienem się spóźnić. Wiedziałem, że będą trudności z zaparkowaniem, więc już u celu byłem o 9:40. Krążyłem sobie więc oglądając góry śniegu i marząc o samochodzie 4×4 lub też o smarcie. O 10-tej nadal nie miałem miejsca, więc spróbowałem po drugiej stronie ulicy Kasprzaka. Znalazłem – 1,6km od miejsca spotkania. Koniec końców udało mi się tylko spóźnić tylko 30 minut na spotkanie 🙂
A oto moja droga do przebycia – punkt B to samochód zaparkowany, punkt A miejsce docelowe. Tragedia!
koptok says:
Szukam właśnie samochodu do kupna. Jak niedawno przeglądałem allegro to widziałem Opla Fronterę z zamontowanym z przodu pługiem. Teraz to by się przydało. 🙂
dobrawek says:
Niektórzy wożą ze sobą łopaty w bagażniku aby sobie wykopać miejsce parkingowe.
A taką Fronterą można było nieźle po godzinach dorobić 🙂