Kolejowo

Dziś będzie bardzo „kolejowo”. Mój synek uwielbia „pufy” więc pojechaliśmy wczoraj do Muzeum Kolejnictwa. Strasznie mu się podobało, a ja przypomniałem sobie, że nawet na jakieś kolonie stamtąd wyjeżdżałem.

Na sam koniec kupiliśmy rozkładany album z lokomotywami i tu zaczęły się kłopoty – przegląda album i rzecze:

– Tata, tamte są ładnie pomalowane.

No właśnie, też zauważyłem… Na wielu farba pomatowiała, wszędzie rdza – Kupiony album pochodził z 2002 roku i wszystkie lokomotywy były wyremontowane, a teraz przyznam szczerze, że są strasznie zaniedbane. Rozumiem, że muzeum oczekuje na zmianę lokalizacji, ale chociaż mogliby mi syna nie oszukiwać…

A teraz innej beczki. Odwiozłem „młodego” do domu i wracałem Baletową do domu. Droga wiedzie przez stację Jeziorki, tak więc stanąłem przy Stopie. Patrzę w lewo – nic. Patrzę w prawo – przed stacją samą stacją widzę pociąg. Więc co robię? Zatrzymuję się i czekam jak przejedzie. Nie wiem, czy stanie na stacji. Niestety pociąg stanął na stacji, a niektórzy stali się niecierpliwi – wyskoczyło z za mnie BMW i przed samym pociągiem przejechało. Z daleka wyrwał się Transporter – gdy zrównał się ze mną zobaczył, że pociąg już nie stoi ale już jedzie, więc zatrzymał się obok mnie.
Przyznam, że się lekko najeżyłem – stoi koleżka obok mnie na przeciwległym pasie i co myślał, gdy doszedł do wniosku żeby tak stanąć? Gdy pociąg przejechał specjalnie i złośliwie nie dałem mu zjechać z przeciwległego pasa, bo nie wiem jak można takich idiotów nauczyć przejazdów przez niestrzeżony przejazd. Ja sam też już nie wiem, „stanąć jak ciota”, czy „być twardy”.  Proponuję Policji aby stanęła sobie zgodnie z rozkładem przy takim przejeździe!