Zima 2.0

Gdy dziś rano wyjrzałem przez okno zauważyłem, że na zewnątrz leży niemalże tyle samo śniegu co stopniało po Zimie – w wersji pierwszej. Troszkę drwiłem z osób z kiludziesięcio centymetrową warstwą śniegu na samochodach, że musieli odgarniać i czyścić samochód, w duszy ciesząc się, że mam samochód w garażu na parkingu.

Przyznam, że samochód był, zapalił, ale na wyjeździe z garażu było tyle śniegu, że niestety kilkanaście minut trwało aby wyjechać na zewnątrz. Wyglądało to w większości prób mniej więcej tak – gaz do dechy, próba wyjazdu, jedziemy, widać już koniec wzniesienia, ale w tym samym momencie koła zaczynają boksować, samochód staje i za chwilę zaczyna się staczać, a za nim brama powoli zaczyna się opuszczać.  Szybkie wciśnięcie guzika na pilocie, by nie pozwoliła się zamknąć.
Koniec, końców – rozpędziłem się z połowy długości parkingu i wreszcie wyjechałem – na zewnątrz świeciło piękne słoneczko, brak chmur – biały, świeży śnieg leżał wszędzie i pokrywał białą warstwą puchu większość brudu i psich kup, które pokazała Wiosna Beta Release – specjalnie wlokąc się w korku zrobiłem zdjęcie: