Przyjaciele?

Każdy ma, albo powinien mieć garstkę przyjaciół, aczkolwiek przyjaciel to nie kolega i ze słowem i określaniem kogoś jako „przyjaciel” należy obchodzić się jak z jajkiem. Z perspektywy ostatniego roku mogę powiedzieć, że bez przyjaciół byłoby ciężko, ja też nauczyłem się wiele i teraz gdy ktoś traktuje mnie jako przyjaciela, a ja podzielam ten stan jestem zawsze… Mogę z dnia na dzień pojawić się nad morzem, wystarczy wybrać „memory fajf”. Chyba o to chodzi?

Niestety ostatnio dochodzę do wniosku i podzielenia poglądu pewnej Basi (oczywiście nie mojej Ex), że nie ma przyjaźni pomiędzy kobietą i mężczyzną. Myślałem, że taka istnieje, jednakże spoglądając na to jak zakochana kobieta – „przyjaciel” zachowuje się do „przyjaciela”, myślę, że nigdy nie była to przyjaźń… Jedyne co dobre z tej przyjaźni było to to, że można było wygadać się, ale do tego wystarczy psycholog lub jakieś zwierze 🙂