Powinni tego zabronić…

Niedawno czytałem, że ochrona sklepu wykryła złodziejkę w dziale narzędzia. Zainteresowali się tym, że najczęstrzymi klientami są tam mężczyźni.

Dlaczego o tym piszę ? Troche przewrotnie, bo zawsze czuję się wchodząc do sklepu, a najczęściej grupy Metro, być potencjalnym złodziejem. Od jakiegoś czasu, muszą na mnie ochroniarze patrzeć z takim samym zdziwieniem – bez karteczki chodzi na zakupy, ogląda deski do prasowania (nadal nie wybrałem dla mnie odpowiedniej), wybiera prześcieradła i kłóci się, że nie zostawi plecaka, bo ma w nim notebooka i dokumenty… Zapewne tylko patrzą, czy do tego plecaka nie wkłada prześcieradeł czy też mniejszych desek.

Ale pytam poważnie, czym różni się torebka kobieca czy torba na notebooka od plecaka na notebooka? Każdy ochroniarz każe mi go zostawić, a ja zawsze go „zlewam”, pytając czy mają ubezpieczone skrzynki na plecaki. Gdy w Saturnie Pan ochroniarz kazał mi zostawić plecak i tak wszedłem, lecz gdy wychodziłem wraz z rachunkiem na pralkę i lodówkę… idąc do działu transportu… specjalnie podszedłem i z uśmiechem pokazałem, że byłem na łowach… i do plecaka sie nie zmieszczą i zamawiam transport.

Przypomnę też na koniec wpisu, że istnieje domniemanie niewinności i chciałbym i aby w Media Markcie, gdy kasjerka nie zdejmie zabezpieczenia i klient, który zapłaci za produkt, a podczas przejścia przez bramkę, miał na niego zniżkę, czemu mamy się wstydzić,  że jesteśmy fair? Niech sklep wstydzi się, że jest zorientowany na idiotów.