48 punktów!?!?

Jestem zdziwiony, że „poprawa bezpieczeństwa” przyświeca nowym przepisom. Dla mnie jest to po prostu przemyślane wyciąganie po pieniążki od kierowców. Czemu?

Raz, stanąłem w obliczu aż 21 punktów – byłem młody, miałem szybki samochód ale miałem też „3 points left to game over” i w tym momencie na każdym ograniczeniu liczyłem o ile szybciej mogę jechać – gdy 70 to maks 90 itd… i tego się trzymałem. Było to 7 lat temu i po dziś dzień nie zbliżyłem się do ilości większej niż 10, pomimo tego, że rocznie przejeżdżam około 40tys kilometrów.

Według mnie zrewidujmy ograniczenia prędkości na niektórych drogach a nie podnośmy ilości punktów – dla bezpieczeństwa! Policja powinna karać tych co pogarszają to bezpieczeństwo, a nie na prostej drodze – mój nieustający przykład – Konstancin – Wilanów testują swoje wynalazki – laserowe radary i wiśniowe (WL)/czarne(WWL) Vectry.

Dam przykład z dnia dzisiejszego. Zjeżdżaliśmy sobie z ronda przy lotnisku w stronę drogi równoległej do nowej S79, przed nami Transporter, przed nim TIR. Transporter wychylił się… My, będąc za nim, widzimy samochód z na przeciwka. Transporter niczego sobie zaczął wyprzedzanie, wiedząc że nie ma szans na ten manewr!  TIR, jak i samochód z przeciwka musieli ostro hamować. Przy Poleczki doszliśmy idiotę… rozmawiał przez komórkę…IMHO: Za takie zachowania od razu wpakowałbym 48 punktów – dla poprawy bezpieczeństwa!