Zakupy z głową

Uwielbiam chodzić z moim synem na zakupy – przez cały czas coś bierze i proponuje „To?”, a może „To?”. Dziś zabił mnie „tym”, czego szukałem i nawet nie wiedziałem, że istnieje – wziął w ręce pochłaniacz zapachów do lodówki i spytał „To?”. No pewnie, że to… cały czas zastanawiałem się jak pozbyć się zapachów serów pleśniowych. Już miałem wyjście ostateczne, nie kupować ich. Ale z pomocą przyszedł syn.