Przez okres około miesiąca producent moich papierosów robił „promocję” – zamiast 25 papierosów w paczce znajdowało się 24. A cena zamiast 9,95 wynosiła 9,60. Skarżyłem się wtedy, że chyba nigdy cena nie przekroczy 10 złotych, a co za tym idzie nawet nie spróbuję rzucić palenia. Dla przypomnienia – obiecałem sobie kilka lat temu, że jeśli cena paczki moich papierosów wyniesie 10zł i więcej rzucam palenie.
No i stało się, w czwartek natknąłem się na paczkę za 10,50. Oznaczało to, że koniec z paleniem – od piątku rano rozpocząłem codzienną kawę lecz już bez papierosa, około 14 kupiłem sobie plasterki, bo przyznam szczerze nie mogłem się na niczym skupić. W sobotę odkryłem czemu paliłem, przez nudę – największą próbę sił miałem podczas sobotniej asyście ekipie filmowej, tak chciało mi się z nudów zapalić, ale za to zjadłem Marsa, Twixa i Kinder Bueno 🙂 Gdy wróciłem do domu jakoś też mi się zachciało z nudów palić, więc co zrobiłem? Uprasowałem moje wszystkie skarpetki 🙂 (nigdy nie zdarza mi się mieć uprasowanych skarpetek, bo ogólnie nie lubię prasować).
Z soboty na niedzielę nawet byłem na imprezie i nie potrzebowałem papierosa do alkoholu. Dziś rano zamiast kawy, byłem tak głodny że najpierw zjadłem zupkę chińską…
Mam nadzieję, że mi się uda, zobaczymy, trzymajcie kciuki!
UPDATE:
Podsumowanie:
Zobacz co „puściłeś z dymem”: |
|