Ech… te polskie drogi…

Niemalże codziennie obiecuję sobie napisać notkę i ciągle wieczorem o zdarzeniu zapominam, bo już tak spowszedniało – Chodzi mi o ciągłe stłuczki na skręcie w lewo z Alei Krakowskiej w ulicę Sportową w Raszynie przy DixiCarze. Ja, osobiście widuję co najmniej dwa w tygodniu. Myślę, że Policja zna to miejsce idealnie. Jak to się dzieje że codziennie rano jest tam zderzenie? Głównym, zakorkowanym, ciągiem są dwa pasy Alei Krakowskiej w stronę Centrum; jak to wiadomo z przepisów nie wolno blokować skrzyżowania, więc zawsze pojawia się luka dla skręcających lewo (takich jak ja) w ulicę Sportową. Jednakże luka pojawia się wtedy kiedy cała Aleja ma zielone światło i w momencie gdy samochód skorzystał z luki i już jest niemalże na ulicy Sportowej niespodziewanie wpada na niego kierowca z trzeciego pasa, który jest najczęściej wolny, bo jest krótki i służy także do skrętu w prawo. Zastanawiałem się już wiele razy czemu ten pas nie zakończy się tylko skrętem w prawo i wszystkie wypadki znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – z obserwacji widzę, że pas ten wykorzystują najczęściej cwaniacy aby ominąć kilkanaście samochodów i nie służy do niczego więcej, tak więc proszę o logiczną odpowiedź czemu oznakowania tego miejsca nie zmieniono i bez przerwy dochodzi do tych samych zdarzeń i codziennie słupek albo jest wywrócony albo jest nowy???