Ale jazda…

Dziś pierwszy raz miałem zagrać na zwykłych bębnach, byliśmy umówieni na próbę, a tu wyskoczył problem. Synek miał wizytę u lekarza w Arkadii o 20 tej, później hamburger itd. A o 21 byłem umówiony na Pradze. Spóźniłem się 30 minut, ale miałem koszulkę na zmianę – bardzo się przydała, którą kupiłem w oczekiwaniu na wizytę. Szkoda, że krótkich spodenek nie nabyłem 🙁 Kupiłem także, bo już totalnie czasu na powrót do domu po pałki nie miałem, a następnie poznałem i pokochałem pałeczki Gładek 150E, dla mnie bomba – 10 PLN a feeling idealny. Chyba najdłuższe i najtańsze pałki które miałem.

Warto było pojechać z synem do Arkadii 🙂

Aaaa… I jeszcze dobry tekst rzucił mój syn – „tata, jakiego koloru masz te cymbałki?” 🙂 Nie bez powodu, bo synek używał tylko czarne Zyldijiany.