Jak pracować aby się nie narobić?

Proste!

W mojej firmie należy być częścią działu IT i założyć system zgłoszeń. Idealne, cudowne, a wprost najprostsze podejście.

Przykład – poprawka krytyczna, dział oprogramowania ogarnia błąd w jeden dzień przed zgłoszeniem klienta. Więc jak najszybciej, przesłana zostaje poprawka do działu IT do wdrożenia.

Nie tak szybko! …  Należy otworzyć zgłoszenie!

Otworzone zgłoszenie!

Ups, jest awaria. Bo szef działu oprogramowania jest na urlopie, więc zgłoszenie nie może zostać zrealizowane, bo nie kliknie – „Akceptuj”, a jego szef już nie może tego zrobić.

Następnego dnia klient zaczyna się wkurzać bo znajduje błąd. Ale niestety… szef osoby, która otworzyła wniosek jest na urlopie, więc serdecznie przepraszamy, procedur się trzymamy. (*tu moje przekleństwa*) i nic nie zrobimy.

Dzień następny, dział oprogramowania, chcący coś jednak zdziałać, przekazał już do szefów poprawkę aby została przesłana. Zgłoszenie otwarte.

Szef, szefa akceptuje zmianę.

Po dwóch tygodniach wraca szef działu oprogramowania i od tygodnia nic nie zostało wgrane. A dokładne potrzebna była zmiana 6ciu plików!!!!

Ręce opadają, jak można sobie ułatwić pracę!

PS. Działy IT – jeśli chcecie wiedzieć jak walczyć ze wszystkimi działami razem z klientami to zapraszam – dam Wam maila do osoby która umie ustawić pracę tak aby się nie narobić, ale żeby wszyscy wraz klientem osiwieli.