July, a może June?

Jak już pisałem przedwczoraj byłem na delegacji, dziś miałem wrócić – bilety kupowane były przez Węgrów. Samolot w bilecie miał być dziś o 9:30.

Przybyłem na lotnisko, lecz takiego samolotu nie ma, przeszedłem do drugiego terminala. Nie ma!

Poszedłem więc do biura LOTu, spytać się co jest grane -pani sprawdziła bilet i okazało się, że bilet był zakupiony na lot 12 JUN i powrotny lot 14 JUL. Wiem, że to jedna literka, ale okazało się, że samolot do Warszawy leci dziś o 20tej, ale na domiar złego jest tylko jedno miejsce w Bussiness Classie, po dłuższych poszukiwaniach znalazłem lot do Warszawy, lecę z Budapesztu do stolicy Euro 2008 (Wiednia) a stamtąd do Warszawy.

Cóż pomyłki zdarzają się każdemu 🙂